Bł. Maria Assunta 1878 - 1905
Odważyła się być mniejszą
Błogosławiona Maria Assunta
Franciszkanka Misjonarka Maryi
Życie kontemplacyjno – apostolskie
Młoda dziewczyna żyjąca w Marchii na początku ubiegłego wieku, otwiera się na działanie Ducha Świętego, a pobudzona przez Niego, poświęca się Bogu i pozostaje Franciszkanką Misjonarką Maryi, prowadząc życie kontemplacyjno – apostolskie.
W urodzonej i wrastającej w ubogim środowisku Pan dokonuje „wielkich rzeczy” na drodze pełnej prostoty, gdzie znajduje Boga, na drodze franciszkańskiej, na której cała jej osobowość promieniuje świadectwem miłości Bożej.
Światu, który ubiega się o bogactwa i władzę, mówi: „Proszę Boga, aby dał poznać światu znaczenie czystości intencji”…
I te małe rzeczy, które spełniała stały się narzędziami ewangelizacji we Włoszech i Chinach.
Naśladując Chrystusa pokornego i ubogiego, żyjemy Ewangelią wśród świata w prostocie, pokoju i radości Konstytucje 5.
Jezus jest centrum jej życia. Poprzez życie Eucharystią rozwija się w niej dar całkowitego oddawania się Bogu. Uwielbiając Ukrzyżowanego, który ofiarował swe życie za ludzi i którego Bóg wskrzesił mocą Ducha, osiągnęła miłość Chrystusa przewyższającą wszelką miłość (Ef 3,19) i nauczyła się dawać swoje życie braciom.
Całe jej życie streszcza się w słowach: Shen–ti - Eucharystia, dziękczynienie, dar.
s. Alma Dufault FMM
Życiorys bł. Assunty
Błogosławiona Maria Assunta urodziła się w Force (Włochy) 20 sierpnia 1878 r. Miłość Boga i ludzi przyprowadziła ją na misje do Chin, gdzie zarażona tyfusem zmarła w opinii świętości 7 kwietnia 1905 r. Pius XII ogłosił ją błogosławioną 7 listopada 1954 r.
20 lat - w Force, w rodzinnej wsi – praca u murarza o krawca.
4 lata - w Rzymie, w Grottaferrata, praca w polu, troska o kurnik i trzodę chlewną.
2 lata - we Florencji – pranie bielizny, prasowanie, ogród, infirmeria.
10 miesięcy w Chinach – kucharka w domu sierot.
W spuściźnie kilka listów pisanych niewprawną ręką, gdyż uczęszczała tylko do drugiej klasy szkoły podstawowej.
Czynić wszystko z miłości do Boga
„Proszę Boga o łaskę, aby dał światu poznać czystość intencji, która polega na czynieniu wszystkiego z miłości do Boga, nawet rzeczy najbardziej zwyczajnych”
List do rodziców, Florencja, 22.11.1903.
Siostra Assunta była zatrudniona w obowiązkach bardzo prostych: kuchnia, pralnia, troska o kurnik i inne zwierzęta domowe. A wszystko to było dla niej okazją do radosnego poświęcania się.
Widziałam ją zawsze z uśmiechem na ustach, spełniającą z wielką starannością powierzone jej prace. Wystarczyło popatrzeć na nią, by się przekonać, że żyła nieustanna obecnością Bożą i że czyniła wszystko, aby się podobać Jezusowi.
Prośba o posłanie na odległe misje
Przewielebna Matko generalna, zwracam się do Matki z wyrazami dziecięcego zaufania, aby jej przedstawić jedno pragnienie, jakiego doznałam już w pierwszych dniach po przyjęciu mnie do Zgromadzenia. Nie miałam śmiałości pisać o tym, lecz w końcu w tych pierwszych dniach nowego roku, mimo mej niegodności zdecydowałam się na to. To pragnienie zawsze przychodzi mi na myśl w czasie modlitwy. Zawiadamiam więc, że jestem gotowa, jeśli Jezus zechce udać się do Chin, gdy będzie wyjazd…a szczególnie do trędowatych. Jestem niegodna, ale jeśli Jezus zechce przypomni Matce o tym. Proszę o błogosławieństwo, a z pomocą łaski Bożej i za wstawiennictwem Świętej dziewicy mam nadzieję zrobić wszystko, co możliwe, aby wypełnić jej życzenie. Szczególnie w tym dniu obiecałam to Jezusowi, lecz bez łaski nie mogę nic. Teraz, kiedy przedłożyłam moje pragnienie, jestem spokojna: jak Jezus zechce. (Florencja1 styczeń 1903).
Życie pełne wdzięczności
Otrzymałam wszystkie upragnione łaski, a także tę, o której już nie myślałam, łaskę wyjazdu na misje. Kiedyś powiedziałam do jednej z sióstr, która pytała mnie o to: „Nie pragnę niczego innego, jak tylko tego, by Pan udzielił mi łaski całkowitego poświęcenia się Jezusowi poprzez śluby”. A tymczasem w miesiąc później zawiadomiono mnie o wyjeździe.
Dziękujcie ze mną Jezusowi i proście Go za wstawiennictwem Maryi Niepokalanej, by udzielił mi łaski, bym była bardzo dobrą i mogła czynić dobrze wszystkim duszom, które Jezus tak bardzo kocha i które odkupiła swoją Przenajdroższą Krwią.